Siła niższa i energia przemiany. Esej noworoczny – Część druga
„Naturę człowieka, trzeba przedstawić jako błądzącą, próbującą, dobrą, złą; jako walczącą i przezwyciężającą samą siebie”. Fryderyk Nietzsche
Wszystko zależy od Ciebie
W tej części eseju noworocznego opowiem o jednym z moich ulubionych myślicieli przemiany – o Alfredzie Adlerze i jego psychologii indywidualnej. Śmiem twierdzić, że Alfred Adler to jeden z najbardziej zapomnianych geniuszy w dziejach kultury Zachodu. Obok Freuda i Junga – Adler był współtwórcą nurtu psychodynamicznego w psychologii i jednym z ojców współczesnej psychoterapii. Miał duży wpływ na rozwój koncepcji psychospołecznych Karen Horney i Ericha Froma, był mentorem Abrahama Maslowa, czerpał z jego idei Carl Rogers i cały nurt humanistyczno-egzystencjalny… Z jakichś jednak powodów niewielu dzisiaj o nim wspomina. Dlaczego uważam pomysły tego austriackiego psychiatry za ponadczasowe i niesamowicie skuteczne w mierzeniu się z problemami dzisiejszego świata? Przyjrzyjmy się konkretom…
W odróżnieniu od Freuda, który twierdził, że jesteśmy istotami targanymi przez nieświadome instynkty seksualne i tragiczny konflikt tych sił ze społecznymi normami – Adler twierdził, że każdy człowiek nosi w sobie naturalną potrzebę nieustannego rozwoju, wywoływaną przez doświadczenie braku – poczucie niższości. Według tego myśliciela każdy człowiek naturalnie porównuje się z innymi, najpierw z rodzicami i rodzeństwem, potem z kolejnymi osobami z otoczenia i własnymi wyobrażeniami siebie. W konfrontacji z tym co większe, silniejsze i doskonalsze od niego człowiek doświadcza poczucia mniejszej wartości i przeżywa dyskomfort, co zmusza go do wysiłku. W przypadku zaś powstrzymywania się od reakcji i działania – poczucie niższości powoduje cierpienie i choroby… Adler twierdzi, że każda wolna i zdrowa jednostka w naturalny sposób realizuje tę potrzebę rozwoju i kompensacji braku, czyli przeobraża doświadczenie dyskomfortu w energię do działania. Zarówno wolność człowieka jak i jego zdrowie wyraża się u Adlera przez akceptację siebie jako osoby i jednocześnie poprzez krytyczny stosunek do swojej kondycji. Poprzez aktywną interpretację świata i siebie w nim człowiek uzyskuje sprawczość i przejmuje odpowiedzialność za siebie. Oczywiście to oznacza wysiłek pracy nad kształtowaniem siebie, wprowadzaniem zmian, przekraczaniem własnego statusu. Czasem to oznacza wieloletnią walkę o siebie, nieustanne konfrontacje i kolejne wyzwania. Wystarczy wyobrazić sobie ludzi chorych, z uszkodzeniami ciała, niedowidzących, lub np. uzależnionych, którzy próbują zmienić swoje życie i oprzytomnieć. Nie jest łatwo, bywa skrajnie trudno wyzwolić się z ograniczeń, przekroczyć je.
Adler mówi jednak – wszystko zależy od Ciebie, od Twojej interpretacji świata i swoich własnych przypadłości – to Ty decydujesz jakie znaczenie ma dla Ciebie twój stan, jakaś z Twoich cech, lub zdarzenie, którego byłeś uczestnikiem. To ty decydujesz, czy wydarzenia stają się traumą. Czy ból, złość i smutek po stracie lub krzywdzącym doświadczeniu stanie się dla ciebie balastem, czy paliwem do rozwoju. Tylko Ty masz władzę interpretacji swojego życia i tworzenia swojego świata. Tylko Ty możesz zmieniać ten świat i siebie samego. Psychoterapeuta w takim podejściu może co najwyżej pomóc Ci dostrzec i zaakceptować możliwość przemiany. Może pomóc Ci szukać wartościowych znaczeń w tym, co przeżyłeś i zachęcać Cię do nadawania sensu twojej przyszłości.
Siła niższa – Twoje zaplecze energii do rozwoju
Mamy więc tu energię, którą ośmielam się nazwać siłą niższą – to ból, dyskomfort, cierpienie, niedomoga, poczucie bycia niepełnowartościowym i gorszym. I Adler mówi: To jest OK! To doświadczenie jest trudne, ale jest potrzebne do rozwoju. Wykorzystaj tę siłę! A ja idąc tym tropem dodaję: To jest Twoja siła niższa, zależna od Ciebie, bo to Ty nadajesz jej sens. To naturalne, że się porównujesz. Głównie do siebie – jakim chciałbyś być, ale również do innych. Nie musisz jednak zazdrościć i wpadać w rozpacz czy rolę ofiary. Nie tędy droga. Jedyna droga wiedzie do ciebie – od akceptacji, że jesteś osobą, poprzez szczere spotkanie z tym, czego właściwie pragniesz, a czego już nie chcesz w swoim życiu, a potem – droga do życia, która jest konstruktywnym działaniem. Właściwie wszystko wydaje się jasne, ale to wcale nie jest proste… Jeśli bowiem nie pójdziesz drogą szczerości ze sobą możesz wpaść w pułapkę własnej pychy i doświadczyć skrajnej wersji kompleksu niższości – czyli kompleksu wyższości. A to jest stan chorobowy, niezwykle męczący dla ciebie, szkodzący dla innych i nieprzyjemny dla świata. W takim stanie podważasz i kwestionujesz wszystko i wszystkich. Ze strachu przed tym jak jest atakujesz sam siebie i torpedujesz możliwość własnego rozwoju. Żadna terapia, która nie uwzględni tego fałszywego statusu i obrazu twojej osoby i nie pomoże ci zrzucić tej maski nie będzie miała szans powodzenia.
Dlatego w wielu terapiach warunkiem nieodzownym jest postawa pokory i przyjęcie bezsilności wobec choroby, braku, jakiegoś rodzaju niedwracalnego uszkodzenia ciała, czy deficytu neurologicznego. Bezsilność wobec faktów – tak, ale nie bezradność! Na to psychologia Adlera nie daje nam zgody.
Przyjaźń, praca i miłość
Jak więc podążać za sobą i skąd czerpać energię do samodoskonalenia i podejmowania wyzwań? Otóż w samych typach wyzwań znajdują się podpowiedzi. Zdaniem Adlera ludzie stawiają sobie trzy typy zadań życiowych w różnych kawałkach i aspektach życia: miłości, przyjaźni i pracy. Jak łatwo zauważyć – wszystkie trzy typy w jakiś sposób realizują się w obszarze naszych relacji z innymi ludźmi ( i ze sobą). Dlatego właśnie, zdaniem Adlera, umiejętność współistnienia i współpracy z innymi ludźmi jest kluczowa dla spełnienia życiowych potrzeb każdego człowieka i jest bazą do samorealizacji. Bycie z innymi – poczucie społeczne – oznacza dawanie i uczenie się od innych, oznacza tworzenie jakiegoś rodzaju wspólnoty, dlatego ludzie pragną przynależeć… Nawet jeśli niektórzy z nas są skrajnymi introwertykami mogą dawać innym, współistnieć z innymi i kreatywnie współpracować – weźmy choćby tłumaczy, blogerki, twórców internetowych, którzy wykonują swoją cichą (choć nie zawsze) robotę dla kogoś, a bez swoich czytelników i folowersów nie mieliby inspiracji do działania. Wszyscy tego doświadczamy na swój sposób. Wartością człowieka jest dawanie innym tego, co w nim najlepsze i stwarzanie w ten sposób możliwości rozwoju dla innych.
Adler twierdzi, że w zdrowych relacjach między ludźmi rodzi się przyjaźń, że to jest naturalne spoiwo zdrowych ludzkich relacji. Tylko wtedy można spełniać się w pracy, tworzyć związki i rodziny, żeby zrealizować potrzebę miłości. Tę potrzebę zawsze zaczynamy realizować od siebie. Najpierw akceptacja tego jak jest i tego, na co nie mamy wpływu. Potem poczucie, że jest coś do zrobienia i odważne działanie – zmiana. Akceptacja faktu, że zmian będzie wiele i że kolejne potrzeby będą pojawiać się z czasem. Wybór, interpretacja, nadawanie sensu poprzez działanie.
A co z ludźmi skrzywdzonymi, poranionymi, zalęknionymi, doświadczonymi przez los i nieufnymi, a przez to kierującymi się zasadami przetrwania i narzędziami agresji jako formy obrony… Adler mówi, że leczyć znaczy nauczyć ludzi akceptacji siebie i współpracy z innymi. Nauczyć, że zmiana zawsze jest możliwa i pomóc dostrzec ich własne potencjały, pokazać jak przyjaźń umożliwia współpracę i rodzi siłę, i jak ta siła uzdalnia nas do miłości. To jest pozytywna droga do siebie i innych. To jest droga do życia, a życie to nieustanny rozwój. Skąd się te myśli wzięły w psychologii indywidualnej Adlera? Jego koncepcje są właściwie spójne z jego biografią.
Życie twórcy psychologii indywidualnej
Alfred Adler urodził się w 1870 roku jako drugi syn niezbyt zamożnego wiedeńskiego kupca żydowskiego pochodzenia. Nie miał lekko. Matka go nie doceniała, Alfred miał poczucie odrzucenia. Starszy brat okazał się niedoścignionym wzorem – we wszystkim był od Alfreda o niebo lepszym. Kiedy Alfred miał niecałe pięć lat był świadkiem śmierci swojego młodszego brata i sam przechodził ciężką chorobę – krzywicę. Po tym doświadczeniu Alfred podjął decyzję, że zostanie lekarzem. Alfred nie był jednak dzieckiem ładnym ani zdolnym. Biograf podaje, że jego ojcu nauczyciel przekazał opinię, że młody Alfred nadaje się co najwyżej do terminowania u szewca, a nie do edukacji uniwersyteckiej, o której marzył. Początkowo najgorszy uczeń w klasie, z czasem stał się jednak prymusem. W wieku 25 lat Alfred Adler został absolwentem wydziału medycyny Uniwersytetu Wiedeńskiego i rozpoczął praktykę lekarską jako neurolog-okulista, wkrótce zrobił specjalizację z psychiatrii. W 1987 roku Adler poślubił Raissę Epstein – rosyjską uczoną feministkę, z którą miał czwórkę dzieci. W 1902 rozpoczął współpracę z Freudem i wszedł do Wiedeńskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego, którego przewodniczącym został w 1908 roku na wniosek Freuda. Już w tym momencie moglibyśmy powiedzieć, że jego kariera rozkwitła imponująco, ale to nie koniec. Oprócz tego Adler utworzył w Wiedniu sieć ośrodków opiekuńczo-edukacyjnych dla młodzieży, które zostały wcielone do wiedeńskiego systemu oświaty i stały się wzorem nowoczesnych instytucji pedagogicznych. Jako pierwszy naukowiec w Europie Adler przeprowadził rzetelne badania porównawcze nad ewentualnymi różnicami w zdolnościach intelektualnych między kobietami i mężczyznami, które obaliły szkodliwe seksistowskie mity. W 1911 roku Adler odrzuca koncepcje psychoanalityczne Freuda i Junga i ogłasza własną koncepcję psychologii indywidualnej, która spotyka się z ogromnym zainteresowaniem w USA oraz w Wielkiej Brytanii. W związku z tym naukowiec uczy się języka angielskiego w wieku 55 lat i rusza w światowe trasy z odczytami na temat rozwoju człowieka, idei pedagogicznych i psychoterapeutycznych. W 1932, po opuszczeniu zajętej przez nazistów Austrii, Adler emigruje do USA i zostaje profesorem w Long Island College of Medicinne i w Columbia University w Nowym Yorku. Niestety w roku 1937 Adler umiera na atak serca w trakcie jednego z wykładów na Uniwersytecie w Aberdeen w Szkocji, wkrótce potem jak dotarła do niego wiadomość, że jego córka zaginęła w trakcie podróży do Rosji i prawdopodobnie została tam zamordowana.
Inspiracje do zmiany!
Alfred Adler pokazał swoim życiem, że dokonywanie zmian, radzenie sobie z poważnymi deficytami i podejmowanie wyzwań oraz dynamiczny rozwój życiowy, a nawet osiągnięcie spektakularnych sukcesów życiowych są możliwe niezależnie od potencjału startowego człowieka i wbrew różnym trudnościom. Kluczem jest akceptacja siebie jako osoby i interpretacja swojej kondycji jako bazy do rozwoju. Mam ogromny szacunek do tego wymagającego podejścia do rozwoju człowieka, w ramach którego każdy z nas jest odpowiedzialny za to dokąd zmierza w życiu i kim się ostatecznie staje. Uważam poglądy Adlera za niesamowicie żywotne i skuteczne nie tylko w procesie motywowania do działania, osiągania celów, stawania się szczęśliwszym i pełniejszym człowiekiem. Uważam, że koncepcje Adlera są absolutnie bezcenne w głębszych procesach przemian osobowościowych, w wychodzeniu z depresji, załamań życiowych, radzeniu sobie ze stratą i żałobą, a także z w terapii uzależnień, gdzie szczera i bezpośrednia konfrontacja z własną kondycją i sytuacją życiową ma kluczowe znaczenie. Ból, lęk, napięcie i nasze deficyty – to nasza siła niższa, energia do rozwoju – czerpiąc z niej w działaniu nadajemy życiu nowy sens i ten proces nigdy się nie kończy. Nic nie jest gotowe ani przesądzone – przez całe życie stajemy się sobą. I o tym warto pamiętać wchodząc w nowy rok 2024!
Paweł Kaczorowski
Jeśli podoba Ci się nasz blog i chcesz nas wesprzeć, możesz postawić nam wirtualną kawę: buycoffee.to/naszanisza.pl