przeczytać Afrykę

Przeczytać Afrykę: Liberia. Biografia prezydentki

Madame President: The Extraordinary Journey of Ellen Johnson Sirleaf to fenomenalna biografia pierwszej afrykańskiej kobiety-prezydentki i zdobywczyni Pokojowej Nagrody Nobla w 2011.

Autorka – Helene Cooper – to urodzona w Liberii i wykształcona w USA dziennikarka i pisarka, korespondentka Białego Domu dla New York Times’a. W 2008 roku ukazała się jej pierwsza książka – The House at Sugar Beach – autobiograficzna opowieść o dzieciństwie w Liberii, rozerwanym zamachem stanu z 1980 roku. Madame Presiednt jest drugą książką Helene Cooper i koncentruje się na postaci kobiety, która zelektryfikowała cały świat, stając się pierwszą kobietą na stanowisku prezydenta na kontynencie.

Helene Cooper.
Źródło zdjęcia: goodreads.com

Jej życie to naprawdę znakomity materiał na książkę.

Niemowlę, które będzie kimś wielkim

Urodzona w 1938 roku Ellen Johnson Sirleaf od dziecka słyszała, że jest przeznaczona do rzeczy wielkich. Jako kilkudniowe niemowlę otrzymała przepowiednię od pewnego mędrca, który odwiedził jej rodziców – miał ponoć zajrzeć do kołyski i oznajmić „To dziecko będzie kimś wielkim”.

Były jednak duże szanse na to, by przepowiednia nigdy się nie wypełniła. Choć start miała niezły, bo przyszła na świat w dobrze sytuowanej rodzinie, chodziła do szkoły i planowała wyjazd na studia, to późniejsze kłopoty finansowe rodziców zmusiły nastoletnią Ellen do wczesnego zamążpójścia. Wychodziła za mąż jako siedemnastoletnia dziewczyna, a już kilka lat później była matką czterech synów – i była wtedy naprawdę bliska porzucenia swoich ambicji i planów i poświęcenia się życiu rodzinnemu. Jednak kiedy jej mąż dostał propozycję wyjazdu do USA na studia, Ellen postanowiła jechać razem z nim i również podjąć naukę. Młodzi małżonkowie zostawili dzieci rodzinie i wyjechali. Odłożona na tyły umysłu ambicja odżyła i Ellen już nigdy więcej nie zeszła ze ścieżki rozwoju.

Kariera i jej dramatyczne tło

W ciągu dekady od wyjazdu na studia, Ellen odeszła od przemocowego męża, dostała pracę w Ministerstwie Finansów, a następie została pracownikiem Banku Światowego, gdzie zaczęła budować swoje międzynarodowe kontakty, które miały pomóc jej na dalszej drodze. Jej kariera w finansach rozwijała się szybko i raczej spektakularnie. I z tego właśnie miejsca weszła do świata polityki, w którym prędko zaczęła się czuć jak ryba w wodzie.

Książka Helen Cooper prowadzi nas przez kolejne etapy życia Ellen na tle dramatycznych losów Liberii. Rząd, w którym była ministrem finansów został obalony w przewrocie zorganizowanym przez Samuela Doe’a w 1980 roku. Nastały lata dyktatury. Ellen przez jakiś czas siedziała w więzieniu, gdzie zaczęła zyskiwać status wojowniczki politycznej, legendy i męczennicy. Wyszła stamtąd praktycznie jako bohaterka narodowa, co znacznie ułatwiło jej dalszą karierę.

W 1989 roku w Liberii rozpętała się brutalna wojna domowa, która trwała aż do 2003 roku. Ellen poparła atakującego rząd Charlesa Taylora, co będzie jej później niejednokrotnie wypominane, bo Taylor okazał się okrutnym i bezwzględnym mordercą. Samuel Doe został w bestialski sposób stracony, a potworne rzeczy działy się w tej wojnie po obu stronach (potworne i… dziwne – na przykład żołnierze przebierający się w maski halloweenowe albo suknie ślubne, celem zaskoczenia przeciwnika). Wojna zakończyła się 18 sierpnia 2003 roku porozumieniem pokojowym zawartym w stolicy Ghany – Akrze.

Feministyczne przebudzenie

Ellen została wybrana prezydentką w 2005 roku i utrzymała się na stanowisku aż do 2018 roku. Wybory, w wyniku których doszła do władzy były też wielkim feministycznym zrywem, przebudzeniem świadomości politycznej liberyjskich kobiet. Pomijane w polityce, zredukowane do tradycyjnych ról i zmęczone wojną kobiety (szacuje się, że w czasie wojny domowej około 75% liberyjskich kobiet doznało przemocy seksualnej) zobaczyły w Ellen symbol zmiany, nadziei na lepszy świat dla siebie i swoich dzieci. Zorganizowały się, przeprowadziły akcję propagandową pod hasłem „Głosuj na kobietę” i masowo ruszyły do urn.

Dziwna historia Liberii

Historia Ellen daje autorce asumpt do opowiedzenia czytelnikom historii samej Liberii. Historii często krwawej, dramatycznej i skomplikowanej, ale też oryginalnej i niosącej nadzieję. Współczesna Liberia ma dość nietypowe korzenie – kraj został założony przez wyzwolonych niewolników z USA. Przypłynęli na statkach Amerykańskiego Towarzystwa Kolonizacyjnego, które powstało z myślą o wysyłaniu dawnych niewolników z powrotem do Afryki. Nowy kraj – Liberia – był swego rodzaju przesiedleńczym eksperymentem, który na początku poszedł bardzo nie tak. Przypływający z USA byli niewolnicy wysiedli bowiem na ląd jako klasa panująca, od razu podporządkowując sobie lokalną ludność i spychając ją do podrzędnej roli. Od samego początku stworzyli dwuwarstwowy system społeczny, często odwzorowując zwyczaje i styl życia właścicieli plantacji. Co wydaje się dość koszmarnym żartem historii.

Współczesna Liberia wciąż niesie na barkach ciężar tych trudnych początków. Musiały minąć całe dekady, zanim wszyscy mieszkańcy otrzymali te same prawa, a większość wewnętrznych tarć i konfliktów XX wieku (przewrót z 1980 roku, wojna domowa) związana była z krzywdzącymi podziałami społecznymi. Wykluczeni w końcu upomnieli się o swoje – niekoniecznie w pokojowy sposób.

Pod koniec prezydentury Ellen Johnson Sirleaf Liberia była już jednak dość stabilnym, rozwijającym się gospodarczo, demokratycznym krajem, w którym wszyscy obywatele byli równi wobec prawa i mieli te same obowiązki. Może więc na dłuższą metę ten dziwny eksperyment zdał egzamin?

Madame President to porywająca i świetnie napisana historia niezwykłej, silnej i zdeterminowanej kobiety, która wbrew tradycji i oczekiwaniom otoczenia sięgnęła po wszystko. I wygrała.

Helene Cooper Madame President: The Extraordinary Journey of Ellen Johnson Sirleaf

Wydawnictwo Simon & Schuster 2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *