![](https://naszanisza.pl/wp-content/uploads/2022/02/Funny-Introvert-Quote-3-768x864-1-e1645703052117.jpg)
O tym, jak Jessica Pan zdradziła swoje plemię, czyli „Ekstra rok z życia introwertyczki”
Przedziwny eksperyment
Jessica Pan – pisarka, dziennikarka i introwertyczka – postanowiła sprawdzić, co się stanie, jeśli przez rok będzie żyła życiem ekstrawertyczki. Czuła bowiem, że coś ją omija, że nie jest szczęśliwa w swojej introwertycznej skorupie. Któregoś dnia postawiła więc swoje życie na głowie, żeby zobaczyć, czy ekstrawertycy mają fajniej. W tym celu przez cały rok robiła rzeczy przedziwne i przerażające. Stawiała się w sytuacjach, w których żaden zdrowy na umyśle introwertyk nie postawiłby się z własnej, nieprzymuszonej woli: zagadywała nieznajomych na ulicy i w metrze, szukała przyjaciół w internecie i w realu, organizowała imprezy, umawiała się na randki z nieznajomymi, przemawiała publicznie. Wychodziła ze swojej strefy komfortu, wychodziła do ludzi, wychodziła na scenę… Robiła rzeczy, które normalnie przyprawiają ją o ataki paniki i zawroty głowy, pokonywała własne ograniczenia i lęki, wspinając się na jakiś swój osobisty, sobie tylko znany Mount Everest. A następnie opisała to wszystko w książce Ekstra rok z życia introwertyczki.
![](https://naszanisza.pl/wp-content/uploads/2022/02/jessica-pan-goodreads-225x300.jpg)
Projekt to bez wątpienia wielce spektakularny i odważny. A także – moim skromnym zdaniem – od początku do końca całkowicie poroniony. Jako introwertyczce naprawdę trudno mi pojąć, po co ktokolwiek miałby dobrowolnie wyrządzać sobie taką wielką i długotrwałą krzywdę i im dalej brnę w tę książkę, tym częściej przecieram oczy ze zdumienia. Dlaczego, Jessico Pan, dlaczego?
Cicha rewolucja
Mam wrażenie, że introwertyczna, cicha rewolucja rozpoczęła się w sumie bardzo niedawno – my, introwertycy, dopiero uczymy się, że mamy prawo być sobą, funkcjonować w świecie na własnych warunkach, żyć w zgodzie ze swoją naturą i potrzebami. Dopiero odkrywamy, że nie musimy brać udziału w szalonym pędzie świata ekstrawertyków. Dopiero co daliśmy sobie prawo, by akceptować samych siebie – i mieć głęboko w nosie wszystkich tych, którzy uważają, że „powinniśmy” być inni – bardziej otwarci, głośni, towarzyscy albo energiczni. Mnie osobiście wciąż zdarza się słyszeć idiotyczne pytania w rodzaju: „a ty zawsze jesteś taka spokojna?”* albo: „a czemu ty tak nic nie mówisz?”**. Więc jeśli chodzi o społeczną świadomość i niesienie kaganka introwertycznej oświaty, to uważam, że wciąż jest sporo do zrobienia – nadal przecież istnieją ludzie, którzy zupełnie nie kumają, że introwertycy żyją wśród nas i że maja prawo być tak bardzo cisi i spokojni, jak im się żywnie podoba.
Akceptacja czy puste słowa?
Żeby nie było: Jessica Pan teoretycznie to wszystko rozumie i akceptuje swój introwertyzm. We wstępie do swojej książki zaznacza, że wcale nie uważa, żeby „ktokolwiek – introwertyk, ekstrawertyk, czy ktoś z inną łatką – potrzebował leczenia.” Powołuje się na słynną książkę Ciszej, proszę… Siła introwersji w świecie, który nie może przestać gadać Susan Cain, która zapoczątkowała szerszą debatę o introwertyzmie. Pisze, że lektura bestsellera Susan Cain uświadomiła jej, „że wszystko z nami w porządku. Że introwertycy potrafią się skoncentrować, lubią samotność, nie znoszą pustego gadania, preferują rozmowy sam na sam, unikają publicznych wystąpień”. Wyznaje również: „Niesłychanie mi ulżyło, kiedy to przeczytałam i postanowiłam zaakceptować tę stronę mojej osobowości. Taka jestem. Zamiast zmuszać się, by być kimś innym, postanowiłam docenić to, co mam”.
![](https://naszanisza.pl/wp-content/uploads/2022/02/ekstra-rok.jpg)
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale jak dla mnie te zapewnienia brzmią jak puste słowa w obliczu tego, co ta dziewczyna odstawiła. Przecież cały jej szalony projekt, od początku do końca jest zaprzeczeniem akceptacji introwertyzmu! U samych jego podstaw leży przekonanie, że ekstrawertyczne życie jest ciekawsze i pełniejsze i że my, biedni introwertycy, bylibyśmy o wiele szczęśliwsi i bardziej spełnieni, gdybyśmy tylko mieli dostęp do tych wszystkich dobrodziejstw. Jessica Pan, niczym dzielna pionierka, wytycza nowy szlak w dziewiczej dżungli, oglądając się przez ramię i wołając: „za mną bracia i siostry! Do świata ekstrawertyków to tędy!”. Tyle tylko, że sorry bardzo, ale ja się do tego świata wcale nie zamierzam wybierać. I mam wrażenie, że większa część introwertycznego plemienia też nie zamierza. Zerkamy z bezpiecznej odległości na obłąkane poczynania Jessiki Pan, stukając się dyskretnie w czoła i zadając sobie pytanie: wariatka czy zdrajczyni?
Nie tędy droga
Przyznaję, że książka Jessiki Pan – mimo, że naprawdę dobrze i lekko napisana – bardzo mnie zdenerwowała. Do tego stopnia, że aż miałabym ochotę napisać do autorki z pytaniem: dlaczego to robisz swojemu plemieniu? Przecież powinniśmy się nawzajem wspierać, a nie przekonywać, że lepiej byłoby się zmienić! Po co puszczać w świat szkodliwy przekaz, że introwertyczne życie jest w jakiś sposób niekompletne albo niespełnione? Ekstrawertyczne zachowania naprawdę nie są czymś, do czego trzeba aspirować. Jak dla mnie – zupełnie nie tędy droga.
*Co zawsze chciałabym odpowiedzieć, ale nigdy nie starcza mi odwagi: Nie, kurwa, tylko w poniedziałki, środy i piątki. A ty zawsze jesteś taki irytujący?
**Bo nie chce mi się z tobą gadać.
Zapraszam również do artykułu o sile introwertyków.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Jessica Pan Ekstra rok z życia introwertyczki
Przełożyła: Maciejka Mazan
Wydawnictwo Prószyński i S-ka 2022
źródło obrazka głównego: https://therockle.com/funny-introvert-quotes/
Zobacz również
![](https://naszanisza.pl/wp-content/uploads/2022/10/Robert-Galbraith-Polska-500x380.jpg)
Jak rozgryźć toksyczny fandom. Recenzja powieści „Serce jak smoła” Roberta Galbraitha (J.K. Rowling)
26/10/2022![](https://naszanisza.pl/wp-content/uploads/2019/04/pobrane.jpg)
Cykl Neapolitański Eleny Ferrante. Myśli niewygodne
08/04/2019![](https://naszanisza.pl/wp-content/uploads/2021/02/6396-500x380.jpg)