literatura,  recenzje

Po dwóch stronach oceanu – o cyklu „Czarna walizka” Katarzyny Ryrych

Jakiś czas temu pisałam tu o książce Katarzyny Ryrych Czarna walizka. Wszystko dla ciebie – pierwszej części sagi rodzinnej rozgrywającej się na tle burzliwych wydarzeń XX wieku. Z radością donoszę, że od tego czasu wydawnictwo Prószyński i S-ka zdążyło już wydać cały, czterotomowy cykl Czarnej walizki. Kolejne części noszą tytuły: Dalej niż daleko, Drugi raz do tej samej rzeki i Porwie nas wiatr. Zaczekałam sobie sprytnie, aż ukaże się ostatni tom i dopiero wtedy zabrałam się za lekturę wszystkich po kolei – bo to historia z rodzaju tych, które wciągają jak dobry serial, taki binge-worthy, przy którym bez namysłu klika się od razu w „następny odcinek”.

Między wojnami

Tom Dalej niż daleko zabiera nas do międzywojennego Krakowa, gdzie Mikołaj mieszka z kochanką, Eweliną Radliczówną i z nazwaną na jej cześć córeczką, Ewelinką. Maria – matka małej Ewelinki i żona Mikołaja – pogrążona w chorobie psychicznej, zostaje umieszczona w zakładzie dla nerwowo chorych, skąd po jakimś czasie nadchodzi wiadomość o jej śmierci. Dzięki temu Mikołaj może w końcu poślubić kobietę, którą kocha. Ale jak mają niby zbudować sobie bezpieczną przystań, kiedy do Europy wielkimi krokami zbliża się kolejna wojna?

Na szczęście własny plan działania ma Chaja, która nigdy nie przestała z oddali czuwać nad swoim umiłowanym i osobiście przez siebie wykarmionym Mikołajem. Zamierza ewakuować ze strefy zagrożenia nie tylko samego Mikołaja i jego obie ukochane Eweliny, ale również mocno już zaawansowanych wiekiem rodziców, Konstantego i Zinaidę Brodskich. Pod koniec lat trzydziestych żadne ze znanych tej rodzinie miejsc – ani Kraków, ani Lwów ani Odessa – nie wydaje się już bezpieczne. Sama Chaja, przybrawszy nazwisko Hannah Goldberg, udaje się do Nowego Jorku. Mikołaj z żoną i córką wkrótce ma tam do niej dołączyć.

Ameryka

Kolejna część cyklu, Drugi raz do tej samej rzeki rozgrywa się już w Ameryce. Na scenę wkracza kolejne pokolenie: córka Eweliny – Lynn oraz imponujący młody człowiek imieniem Acton – potomek rdzennych Amerykanów, pisarz i włóczęga. Będzie dużo nowego – hippisi, realia życia w rezerwacie i rozmowy z Wielkim Duchem. Przyjdzie również pora poznać finał historii wielu postaci, które towarzyszyły nam od początku tej opowieści. Czas płynie, ludzie odchodzą – i nie da się wejść drugi raz do tej samej rzeki, o czym przekona się Ewelina, zabierając męża w podróż sentymentalną do Krakowa. Szara rzeczywistość obcego ustroju, którą tam zastanie nie będzie miała wiele wspólnego ze światem, który zapamiętała z dzieciństwa…

Ostatni tom, Porwie nas wiatr, przedstawia nam najmłodszego przedstawiciela tej rodziny – Jonathana, który jako dorosły już człowiek postanawia wyruszyć w podróż do Europy, by poznać korzenie swojej rodziny. Patrzy na Kraków, Lwów i Odessę oczami przybysza, człowieka urodzonego i wychowanego w Ameryce, ale jednocześnie szuka tam prawdy o sobie i swoich najbliższych.

W pierwszej scenie tej książki, jedna z drugoplanowych postaci, leżąc na łożu śmierci (i zdradzając w końcu tajemnice, które skrywała przez lata), mówi: „Dobry autor dba, aby zakończyć wszystkie wątki. Każde pytanie musi dostać odpowiedź”. I zdaje się, że ta dewiza przyświeca również autorce, która skrupulatnie doprowadza do końca wszystkie porozrzucane po dwóch stronach oceanu historie. Czytelnicza cierpliwość zostaje nagrodzona – znajdujemy wreszcie odpowiedzi na wiele pytań, które nurtowały nas od samego początku całej tej opowieści. Cofamy się znów w przeszłość, by dotrzeć do źródeł.

Sto lat historii

Na kartach czterech części cyklu autorka zamknęła ponad sto lat historii. Wpływ na losy rodziny Brodskich mają nie tylko wojny i powstania w Europie (obie wojny światowe, rewolucja bolszewicka), ale również niektóre najistotniejsze punkty amerykańskiej historii – takie jak na przykład wojna w Wietnamie. Historia ani na chwilę nie odpuszcza; upomina się o kolejnych członków tej rodziny, bez względu na to, po której stronie Atlantyku przyszło im żyć. Wyznacza rytm tej opowieści, dyktuje warunki i określa ramy – każda z postaci jest w jakiś sposób produktem własnej epoki, zdeterminowanym przez swój czas i miejsce. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, jak mocno w strukturę tej rodziny wplecione są linie tych grup etnicznych, które XX wiek doświadczył najciężej (czyli linia żydowska i linia rdzenno-amerykańska). Jest to więc, do pewnego stopnia, historia opowiedziana z perspektywy skrzywdzonych i dyskryminowanych.

Szarości i barwy

Bardzo autentyczne, a zarazem ludzkie jest w tej historii to, jak niedoskonali są wszyscy nasi bohaterowie: nikt tu nie jest bez wad, nie ma ludzi idealnych. Nie ma idealnych rodziców, idealnych dziadków, idealnych partnerów. Wszyscy popełniają błędy, które potem ciągną się za nimi przez całe dekady; bywa że krzywdzą swoich bliskich albo samych siebie. Albo odwrotnie – chcąc pomóc komuś bliskiemu popełniają czyny moralnie bardzo wątpliwe. Katarzyna Ryrych zdecydowanie nie kreuje świata czarno-białych postaci – praktycznie w każdym z bohaterów, jak dobrze poszukać, znajdzie się cała paleta szarości.

Zdarzają się również postaci bardzo barwne, które na tle tej sztafety pokoleń świecą własnym światłem i nie jest w stanie przyćmić ich nawet bezlitosny czas. Co ciekawe, najjaśniejszymi gwiazdami tej opowieści (a zarazem jej najbardziej wyrazistymi postaciami kobiecymi) okazały się Chaja i Radliczówna – obie urodzone jeszcze na przełomie XIX i XX wieku, w czasach kiedy świat raczej nie sprzyjał niezależnym i samodzielnie myślącym kobietom. A jednak, mimo wszystko to właśnie one rozwinęły się w najbardziej imponujące, silne i fascynujące jednostki, znalazły w sobie moc, by przezwyciężyć ograniczenia rzeczywistości i zawalczyć o siebie.

„Szkoda, że to już koniec” – pomyślałam doczytawszy do ostatniej kropki, z żalem wyłączając czytnik. Choć przecież jednocześnie świetnie rozumiem dlaczego autorka zdecydowała się zakończyć opowieść właśnie w tym, a nie innym miejscu. Historia toczy się dalej, bohaterowie wciąż idą przed siebie, no ale coś tu się domknęło i pięknie zwieńczyło, zostawiając czytelnika z przekonaniem, że poznał tę historię od początku do końca. I że warto było zainwestować czas i energię, by dowiedzieć się, dokąd to wszystko zmierza.

Katarzyna Ryrych Czarna walizka. Dalej niż daleko, Czarna walizka. Drugi raz do tej samej rzeki, Czarna walizka. Porwie nas wiatr

Wydawnictwo Prószyński i S-ka 2022, 2022, 2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *