Jak filip z konopi, czyli o filmie „Filip” w reżyserii Michała Kwiecińskiego
Film Kwiecińskiego nie jest daleki od wysokiej klasy światowej produkcji, ale pozostaje jednak niedociągnięty we wszystkich prawie aspektach. Trochę nieudany, nieco obok, trochę nie do końca.
Ponurak o wielkim sercu. Recenzja filmu „Mężczyzna imieniem Otto”.
Komediodramat nakręcony najwyraźniej z myślą o tym, żeby chwycić widza za serce, wzruszyć, pokrzepić i wycisnąć łzy.