film
Ballada o stracie – o filmie Ljósbrot (When the Light Breaks) Rúnara Rúnarssona
Smutek i żałoba są w tak młodym wieku czymś zupełnie innym niż w późniejszym życiu – atakują system nerwowy z siłą rozpędzonego pociągu właśnie dlatego, że młodość i śmierć zdają się wzajemnie wykluczać, nie mają prawa zadziać się jednocześnie.
Miłość i proletariat – o filmie „Opadające liście” Akiego Kaurismäkiego
Nie jest to historia tak całkiem ciepła i przyjemna – jest w niej dużo mroku i życiowej beznadziei i chyba dlatego tym bardziej trzymamy kciuki za tę miłość, za ten nieśmiały promyczek nadziei.
Historia bliska sercu – o filmie „Snerting” (Dotyk) Baltasara Kormákura
Zaskakująco subtelna i ujmująca historia miłosna obejmująca kilka dekad, mniejsze i większe zawieruchy dziejowe oraz trzy kraje na dwóch kontynentach.
Ciała i ich historie – o filmie „Siostrzeństwo Świętej Sauny” Anny Hints
Jest w tym spontanicznym siostrzanym saunowaniu jakiś naturalny wewnętrzny bunt przeciwko ograniczeniom i mechanizmom patriarchatu, wspaniała próba zawalczenia o przywrócenie ciałom ich podmiotowości i miejsca w świecie.
Dziewczyny z Helsinek. O filmie „Girl picture” Alli Haapasalo
Reżyserka tworzy bardzo przekonujący portret psychologiczny bohaterek, chwyta ten ulotny i niezręczny moment między dzieciństwem a dorosłością, moment przejścia i przeobrażania się, kiedy nie za bardzo rozumie się jeszcze samą siebie (a co dopiero świat wokół).
Twarde lądowanie. O filmie „Northern Comfort”
Sam pomysł zrobienia filmu o utknięciu turystów na lotnisku w Keflaviku jest fantastyczny i ma olbrzymi potencjał fabularny i komediogenny
Smutek detektywa czyli „Duchy w Wenecji”
Klasyka kryminału, której nigdy nie mam dosyć i którą mogę oglądać w każdej odsłonie.
Tak rodzi się zło. O filmie „Kuldi” Erlingura Thoroddsena
O ludzie, jak ja się bałam!
Lodowiec i tajemnica nazistów. O filmie „Operation Napoleon”
Szalona i niebezpieczna przygoda pełna pościgów, zasadzek, strzelanin oraz tajemnic z przeszłości.
Nieprzystępne piękno. Recenzja filmu „Godland” Hlynura Pálmasona
„Godland” to film fotograficzno-kontemplacyjny, powolny, hipnotyzujący, utrzymany w nieco sennej poetyce.