Migawki z życia emigrantów. Część osiemnasta: Czy pięć jest większe niż jeden, czyli za co nie kochamy amerykańskich turystów
Amerykańscy turyści solidarnie, egalitarnie i zgodnie jak jeden mąż, nie radzą sobie z pokrętłami.
Migawki z życia emigrantów. Część siedemnasta: Kierownik, Fiordy i nekrogacie
Niepozorny na pierwszy rzut oka Hólmavik jest największą miejscowością i nieformalną stolicą tego regionu – i przy nieco bliższym poznaniu okazuje się mieć mroczne i fascynujące sekrety.
Migawki z życia emigrantów. Część szesnasta: bo każdy pijak to złodziej albo o polskich kompleksach
Dobrze wiem, że wielu rodaków, tak samo jak ja, wywiozło z ojczyzny na obczyznę ten polski kompleks i całymi latami męczą się z nim, jak z niewidzialną kulą u nogi.
Migawki z życia emigrantów. Część piętnasta: czy Islandczycy wierzą w elfy?
Niewidzialni goście chętnie pojawiali się z morderczymi zamiarami w noc wigilijną albo w przeddzień Nowego Roku, więc należało szczególnie uważać, komu się w tych dniach otwierało drzwi.
Migawki z życia emigrantów. Część czternasta: Rzeczy, których nie ma i sny o pietruszce
Zwykły, najzwyczajniejszy, polski warzywniak stał się w mojej głowie jakimś symbolem nieograniczonego bogactwa Matki Natury, za którym strasznie tu tęsknię i o którym śnię po nocach, śliniąc się obficie.
Czy w Islandii jest lepiej niż w Polsce?
Islandia na różnych poziomach zapewnia mi spokój i bezpieczeństwo, których w Polsce nigdy nie byłam w stanie doświadczyć. A może nie byłam w stanie ich sobie zorganizować?
Ekscentryczka na życiowym zakręcie. O książce „Butterflies in November” Auður Avy Ólafsdóttir
Bohaterka jedzie, czasem rozjedzie jakieś zwierzę, czasem prześpi się z jakimś przypadkowym facetem w jakimś przydrożnym hotelu, głuchoniemy czterolatek giba się na tylnym siedzeniu, a za oknem pada deszcz i trwa wyjątkowo ciepły listopad.
Lodowiec i tajemnica nazistów. O filmie „Operation Napoleon”
Szalona i niebezpieczna przygoda pełna pościgów, zasadzek, strzelanin oraz tajemnic z przeszłości.