Dziewczyna jak wulkan – recenzja powieści „Miss Iceland” Auður Avy Ólafsdóttir
Niech czasy zmienią się tylko odrobinę, niech ta dekada pokaże, co jeszcze ma w zanadrzu, niech wiatr zmian poruszy cały ten zmurszały świat, w którym żadne z naszych bohaterów nie może znaleźć dla siebie miejsca...
„Manifest” Bernardine Evaristo – eseje o niezłomności i wykluczeniu
Wspaniały pean na cześć twórczej odwagi, wytrwałości i niezłomności, napisany przez osobę, która wszystkiego, co wie, nauczyła się sama i popełniła po drodze chyba wszystkie możliwe pisarskie błędy.
Smoki jako metafora – recenzja książki „Kiedy kobiety były smokami” Kelly Barnhill
Spektakularny, barwny i zachwycający wybuch tłamszonego przez stulecia kobiecego potencjału, intelektu i kreatywności; ekspresja potężnej życiowej siły, która mimo wszystko nie daje sobie podciąć skrzydeł.
Chemia to zmiana. O „Lekcjach chemii” Bonnie Garmus
Jako naukowczyni żądająca na wszystko twardych dowodów Elizabeth świetnie obnaża absurdy swojej epoki
Przeczytać Afrykę: Gabon. „The Fury and Cries of Women” Angèle Rawiri
Fenomen na skalę światową: pierwsza powieść z Gabonu okazuje się być od razu powieścią feministyczną.
Przeczytać Afrykę: Liberia. Biografia prezydentki
Historia niezwykłej, silnej i zdeterminowanej kobiety, która wbrew tradycji i oczekiwaniom otoczenia sięgnęła po wszystko.
Przeczytać Afrykę: Namibia. AIDS a kwestia kobieca – o książce „We Must Choose Life”
Nie da się oddzielić walki z AIDS od walki o równouprawnienie kobiet.
Nadchodzą dobre czasy dla Innych – „Dziewczyna, kobieta, inna” Bernardine Evaristo nareszcie po polsku!
W związku ze zbliżającą się premierą polskiego wydania powieści Girl, Woman, Other, przypominamy recenzję, którą opublikowaliśmy na naszym blogu rok temu.
„Kirke” Madeline Miller – feministyczna aktualizacja mitologii
Na starość chcę być jak Kirke.
Czy Kopciuszek z Calineczką obalą patriarchat? O książce „Kopciuszek i szklany sufit” Ellen Haun i Laury Lane
Dziewczyny w tradycyjnych baśniach to jakieś nieszczęsne ofiary pozamykane w wieżach, albo inne śpiące ofermy, od których nic nie zależy. Ale nie tym razem!