Felietony
Czy to jest książka dla dzieciaków? Refleksje przy okazji premiery „Dzieci z zamkowej skały” Natashy Farrant
Ta niepozorna książka, przeznaczona teoretycznie dla starszych dzieci i dorastającej młodzieży, zrobiła na mnie spore wrażenie. Jest to bowiem – moim zdaniem – powieść zupełnie niejednoznaczna, z bardzo ciekawym i pełnym zwrotów akcji przygodowym wątkiem głównym oraz z nieco ukrytym,…
Migawki z życia emigrantów. Część pierwsza: Hella i falstart.
W Islandii mieszkaliśmy już na północy, na Fiordach Zachodnich i na Półwyspie Snæfellsnes, gdzie przez większą część roku tak wiało, że ciężko było utrzymać pion.
Książki roku 2021
W amoku podsumowań, planów i wyznaczania nowych celów, wybrałam z przeczytanych w tym roku książek takie moje małe Top 10.
W obronie przyjemności
Ja po prostu, tak w głębi serduszka, zaprawdę uważam, że popkultura jest okej.
Felieton sylwestrowy, czyli co rok 2020 ma na swoje usprawiedliwienie
Chyba większość z nas z ulgą wypchnie 2020 za drzwi i powie: krzyżyk na drogę i adieu, stary, idź precz i nie wracaj. Najlepiej byłoby zakopać go w mrokach niepamięci i udawać, że nigdy go tu nie było.
Jak uczyć się języków obcych będąc introwertykiem?
Jeśli rozmawianie z ludźmi, nawet we własnym języku, to dla ciebie zło konieczne i czynność, którą na co dzień ograniczasz do absolutnie niezbędnego minimum, to raczej nie ma co oczekiwać, że w drugim języku nagle zmieni ci się osobowość. Zaakceptuj…
Cała prawda o dzieciach i językach
Rodzimy się z takim wbudowanym w głowę softwarem, który jest gotów przyjąć gramatykę, nawet, jeśli nikt nie pofatyguje się, by nam ją wytłumaczyć.
Siła cichych ludzi
Introwertycy naprawdę sporo wygrywają już na starcie. Równowagę. Samodzielność. Wewnętrzny spokój. Nie pozwalajmy sobie wmawiać, że przyszliśmy na świat wyposażeni w jakiś drugorzędny zestaw cech.
Jak poligloci uczą się języków
Poligloci biorą sprawy we własne ręce. W przeciwieństwie do ludzi, którzy uważają, że sukces w nauce języka zależy od nauczyciela, kursu, szkoły czy innych czynników zewnętrznych.
O tym, jak zostałam Czytelniczym Potworem, albo kilka wniosków z czytelniczej orgii
Tarzałam się w literaturze jak radosne prosię w błotku. W rezultacie w ciągu tych dwóch miesięcy pochłonęłam jakieś szalone ilości książek.