Islandia
Migawki z życia emigrantów. Część czternasta: Rzeczy, których nie ma i sny o pietruszce
Zwykły, najzwyczajniejszy, polski warzywniak stał się w mojej głowie jakimś symbolem nieograniczonego bogactwa Matki Natury, za którym strasznie tu tęsknię i o którym śnię po nocach, śliniąc się obficie.
Twarde lądowanie. O filmie „Northern Comfort”
Sam pomysł zrobienia filmu o utknięciu turystów na lotnisku w Keflaviku jest fantastyczny i ma olbrzymi potencjał fabularny i komediogenny
Czy w Islandii jest lepiej niż w Polsce?
Islandia na różnych poziomach zapewnia mi spokój i bezpieczeństwo, których w Polsce nigdy nie byłam w stanie doświadczyć. A może nie byłam w stanie ich sobie zorganizować?
Tak rodzi się zło. O filmie „Kuldi” Erlingura Thoroddsena
O ludzie, jak ja się bałam!
Migawki z życia emigrantów. Część trzynasta: o powrotach, fryzjerach i nawracaniu emigrantów
Temat emigracji ma w sobie coś, co z jakichś powodów prędzej czy później polaryzuje rozmowę. Coś, co stawia naszych rozmówców – tych, którzy zostali – w automatycznej opozycji do nas – tych którzy wyjechali.
Ekscentryczka na życiowym zakręcie. O książce „Butterflies in November” Auður Avy Ólafsdóttir
Bohaterka jedzie, czasem rozjedzie jakieś zwierzę, czasem prześpi się z jakimś przypadkowym facetem w jakimś przydrożnym hotelu, głuchoniemy czterolatek giba się na tylnym siedzeniu, a za oknem pada deszcz i trwa wyjątkowo ciepły listopad.
Lodowiec i tajemnica nazistów. O filmie „Operation Napoleon”
Szalona i niebezpieczna przygoda pełna pościgów, zasadzek, strzelanin oraz tajemnic z przeszłości.
Migawki z życia emigrantów. Część dwunasta: przeprowadzka na Breiðholt i islandzkie golasy
Małe islandzkie golasy popylają sobie beztrosko między dużymi islandzkimi golasami i nikomu nie przyszłoby do głowy kazać komukolwiek wstydzić się czegokolwiek.
Migawki z życia emigrantów. Część jedenasta: islandzkie imiona albo przychodzi farmer do hotelu
Ten cały patronimik to oni wszyscy tutaj niby mają, ale raczej traktują go trochę tak, jak dziadzio Prosiaczka traktował swoje drugie imię.
Polak też człowiek. O książce Ewy Sapieżyńskiej „Nie jestem twoim Polakiem”
Moglibyśmy jako polska mniejszość w Islandii dopisać do książki Ewy Sapieżyńskiej zbiorowe post scriptum o treści: u nas jest tak samo!