Migawki z życia emigrantów. Część piąta: islandzkie święta.
Zamiast dobrotliwego Świętego Mikołaja z pękatym brzuszkiem i siwą brodą, mamy tu trzynastu cudacznych braci z pewnej wysoce dysfunkcyjnej rodziny trolli.
Kryminały na zimę
Nie ma to, jak zanurzyć się w radosny i beztroski świat psychopatów, morderców, trupów i rozpruwanych flaków.
Migawki z życia emigrantów. Część czwarta: To nie moi ludzie
Przecież gdybyśmy wszyscy nadal mieszkali w Polsce, w życiu byśmy się nie spotkali, nasze ścieżki nie miałyby najmniejszej szansy się przeciąć.
Reykjavik jako tygiel kultur – polskie refleksje o Festiwalu Filmów Latynoamerykańskich w Islandii
Dlaczego emigrant z Europy Środkowo-Wschodniej, przebywając w Islandii, ma się interesować kulturą emigrantów z krajów Ameryki Łacińskiej? Ano dlatego, że my się stajemy częścią ich świata, a oni częścią naszego. I nagle się okazuje, że mamy ze sobą dość dużo…
Migawki z życia emigrantów. Część trzecia: prowincjusze w stolicy
Reykjavik robi dobre wrażenie; kipi życiem, młodą energią, różnorodnością i wielokulturowością.
Jak to się mogło nie udać? Recenzja powieści „Spacerujący z książkami” Carstena Henna
Czuję się trochę tak, jakby naobiecywali mi pysznych lodów, a dali sam wafelek
Migawki z życia emigrantów. Część druga: przeprowadzka do Reykjaviku
Cała ta wyspa to tylko kupa kamieni na środku Atlantyku – ale jest to tak spektakularna kupa kamieni, że naprawdę łatwo się w niej zakochać
Czy to jest książka dla dzieciaków? Refleksje przy okazji premiery „Dzieci z zamkowej skały” Natashy Farrant
Ta niepozorna książka, przeznaczona teoretycznie dla starszych dzieci i dorastającej młodzieży, zrobiła na mnie spore wrażenie. Jest to bowiem – moim zdaniem – powieść zupełnie niejednoznaczna, z bardzo ciekawym i pełnym zwrotów akcji przygodowym wątkiem głównym oraz z nieco ukrytym,…
Migawki z życia emigrantów. Część pierwsza: Hella i falstart.
W Islandii mieszkaliśmy już na północy, na Fiordach Zachodnich i na Półwyspie Snæfellsnes, gdzie przez większą część roku tak wiało, że ciężko było utrzymać pion.
„Cuda wianki” Anety Jadowskiej – remedium na jesienną deprechę i skostniały patriarchat
Silne, waleczne i ekscentryczne postaci Anety Jadowskiej to jednocześnie remedium, jak i żartobliwa i lekka – choć na jakimś poziomie przecież zupełnie poważna – odpowiedź na agresję rządzących dziadersów.