recenzje
Requiem dla przyjaźni i doświadczenie pokoleniowe, czyli garść bardzo osobistych refleksji po lekturze „Książki o przyjaźni” Macieja Marcisza
Niby wiemy, że kiedyś dorośniemy. ale jakoś do końca w to nie wierzymy, dopóki ktoś nie ustąpi nam miejsca w tramwaju.
Lepiej uważaj, co mówisz do gosposi czyli „Wszystkie przygody Amelii Bedelii” Peggy Parish
Tłumaczowi udało się zgrabnie wybrnąć ze wszystkich pułapek i pozwolić Amelii Bedelii wygodnie rozgościć się w polszczyźnie.
Nawiedzony dom i książka w książce, czyli „Wróć przed zmrokiem” Rileya Sagera
Jeśli zamierzacie czytać tę książkę w nocy, to raczej zadbajcie o to, żeby mieć obok kogoś, kogo w razie czego będzie można chwycić za rękę (albo za łapę).
Z zachcianek Czytelniczego Potwora: „Złodziej dusz” Anety Jadowskiej, czyli Toruń i wiedźmy
Nie tak znowu często znajduję Perłę Gotyku odzwierciedloną w literaturze popularnej – i kiedy już znalazłam, to autentycznie nie mogę przestać się szczerzyć.
Odwaga przemiany – esej z elementami recenzji książki: „Odwaga bycia nielubianym”
Odwaga bycia nielubianym to jedna z tych książek, od których trudno się oderwać, ale jednocześnie chce się nimi rzucać po ścianach; książka która wywołuje wiele sprzecznych emocji: od zachwytu do skrajnej irytacji.
Estonia, stwory z bagien i konszachty z diabłem, czyli „Listopadowe porzeczki” Andrusa Kivirähka
Raz na jakiś czas z tej cudacznej plątaniny absurdów, odmieńców i nieziemskich stworów wyłania się okruch autentycznej ludzkiej tragedii – i lśni jak brylant w kaszance.
„Gwiazdkowy Prosiaczek” J.K. Rowling albo co może wyniknąć ze świątecznej wyprawy do Krainy Zgub
Znajdziemy tu całe miasta zbudowane przez zaginione rzeczy; skomplikowaną strukturę społeczną, w której ostro zakończone przedmioty zdają się odczuwać szczególny pociąg do władzy, a nawet podziemną sieć bojowników o wolność i wywrotowców, wśród których prym wiedzie pewna zagubiona Poezja.
Joga dla chorych psychicznie i znerwicowanych. Recenzja „Jogi” Emmanuela Carrère’a
Kiedy wchodzimy na matę, zrzucamy te wszystkie pancerze i maski i odsłaniamy się sobie dokładnie tacy, jacy jesteśmy.
„Efekt pandy” Marty Kisiel, czyli zbrodnia bez trupa i słowotwórczy lunapark
Znajdziemy tu wszystko to, co tak bardzo ujmowało w pierwszym tomie – błyskotliwy język, humor słowny, wartką akcję oraz postrzelone bohaterki.
Suchotnik, Sztokholm i zwłoki bez kończyn, czyli recenzja powieści „1793” Niklasa Natta och Daga
Co wrażliwsi czytelnicy powinni mieć się na baczności: powieść zawiera sporo makabrycznych opisów zwłok, okaleczeń i bestialskich zbrodni.