Felietony,  literatura

Książki roku 2023

Kończy się kolejny rok, do drzwi puka już następny, całkiem nowy, świeżutki i czysty jak ten śnieg, co to od tygodnia kilogramami sypie się z islandzkiego nieba. Jak zwykle o tej porze roku myślę sobie, że lubię ten symboliczny przełom, ten czas podsumowań i zmian oraz fakt, że w samym środku ciemnej zimy dostajemy od losu całkiem nowy początek. Tyle w tym nadziei!

2023 to był dla mnie dosyć trudny i bardzo, bardzo pracowity rok – aż trochę za bardzo, mówiąc między nami. To był rok, w którym nie raz i nie dwa – zmęczona i zniechęcona codziennością – powiedziałam sobie: jak to dobrze, że są książki! Jak dobrze mieć zawsze pod ręką możliwość ucieczki do jakiejś innej rzeczywistości! Korzystałam z tej możliwości tak skwapliwie i ochoczo, że przeczytałam w tym roku sto książek. Nie było łatwo wybrać z nich tych kilku najlepszych, ale jakoś się udało. A oto i one, w kolejności zupełnie przypadkowej:

Mam do pana kilka pytań Rebekki Makkai (Wydawnictwo Poznańskie, 2023) to powieść, której udaje się powiedzieć tak dużo trafnych rzeczy o współczesności, dotknąć tak wielu tematów kluczowych dla zrozumienia rzeczywistości, w której żyjemy (#metoo, cancel culture, pandemia COVID-19), że bez wahania uznaję ją za jedną z najważniejszych książek tego roku. Napisana z ogromnym fabularnym rozmachem powieść kampusowa z elementami kryminału, z motywem niewyjaśnionej zbrodni sprzed lat i klimatem szkoły z internatem ukrytej wśród gęstych lasów New Hampshire. A przy okazji – wspaniałe uchwycenie istotnej zmiany społecznej poprzez zderzenie pokolenia dzisiejszych czterdziestolatków ze wschodzącym pokoleniem Z. Recenzję znajdziecie tu.

Euforia Elin Cullhed (Wydawnictwo Książnica, 2022) to powieść o ostatnim roku życia Sylvii Plath, o tych piekielnie dramatycznych i piekielnie twórczych miesiącach, kiedy w jej szlachetnym, wyczerpanym umyśle narodziły się wszystkie jej najwybitniejsze wiersze. Przejmujący monolog wewnętrzny z samego środka zmaltretowanej duszy. Ponieważ sama mam z twórczością Sylvii relację bardzo osobistą i dość skomplikowaną, ta książka po prostu musiała trafić mnie w samo serce i poruszyć najgłębsze pokłady mojej wrażliwości. A o wszystkim, co lektura Euforii zrobiła mi w głowie i w emocjach, piszę w tym artykule.

Butterflies in November Auður Avy Ólafsdóttir (Wydawnictwo Pushkin Press, 2014). No wszystko, absolutnie wszystko mi się w tej książce podobało – od postrzelonej bohaterki (tak, zwłaszcza ona!) przez nieco absurdalną fabułę aż po specyficzny język, jednocześnie liryczny, lekki i dowcipny. Butterflies in November to historia kobiety, która znalazłszy się na życiowym zakręcie, wyrusza w podróż dookoła Islandii w towarzystwie głuchoniemego czterolatka. No bo czemu nie? Polski przekład, z tego co wiem, nie istnieje, ale za to w Reykjaviku można znaleźć tę książkę w każdej księgarni. Moja entuzjastyczna recenzja znajduje się tutaj.

Segretario Macieja Hena (Wydawnictwo Literackie, 2023) powieść historyczno-awanturniczo-genderowo-epistolarna, z cudowną główną bohaterką, która udaje chłopaka, żeby w niezbyt sprzyjającym kobietom piętnastym wieku, móc się rozwijać i zdobywać wiedzę. O swoich szalonych przygodach, podróżach po Europie i życiu studenckim w wielokulturowym Krakowie pisze w listach do przyjaciółki – przy okazji odsłaniając swoje największe atuty: błyskotliwość, humor, wrażliwość i krytyczny dystans wobec nierówności i niesprawiedliwości własnej epoki. Styl, rozmach fabularny, i tło historyczno-społeczne zachwycają, a odniesienia do współczesności – bawią i zaskakują. A na samo wspomnienie zakończenia uśmiecham się jeszcze kilka miesięcy po lekturze! Recenzję przeczytacie tu.

Manifest Bernardine Evaristo (Wydawnictwo Poznańskie, 2022). W tej bardzo osobistej książce laureatka Nagrody Bookera opowiada o swojej niełatwej drodze twórczej, która w końcu po wielu latach zmagań, prób i zwątpień doprowadziła ją na literacki szczyt. Manifest jest zbiorem esejów, w których autorka dzieli się z czytelnikami własną historią, pisze o procesie twórczym, inspiracjach, ambicjach i pasjach. Jej zacięcie i upór są imponujące: w pewnym momencie życia Bernardine Evaristo zrozumiała, że pragnie zostać pisarką – i zrobiła wszystko, żeby to pragnienie zrealizować. Manifest to pozycja, która zachwyci nie tylko ludzi piszących, ale w ogóle każdą twórczą jednostkę – a więcej o niej tutaj.

Nie jestem twoim Polakiem Ewy Sapieżyńskiej (Wydawnictwo Krytyka Polityczna, 2023). Reportaż o Polakach w Norwegii, który – jeśli przypadkiem jest się Polką mieszkającą w Islandii – czyta się jak opowieść z własnego podwórka. Stygmatyzacja i wykluczenia są, niestety, w nordyckich państwach dobrobytu całkiem żywe i niektórym grupom wciąż nie żyje się w tych wspaniałych, równościowych społeczeństwach tak znowu całkiem wesoło i różowo – i tak się składa, że jedną z tych grup jesteśmy my. W powszechnej nordyckiej świadomości Polak to tani robotnik – budowlaniec, sprzątaczka albo kierowca ciężarówki, najniższy szczebel drabiny społecznej, najsłabsze ogniwo systemu. Ewa Sapieżyńska – socjolożka i dziennikarka – opisuje to doświadczenie z perspektywy bardzo osobistej, a moją recenzję jej książki przeczytacie tu.

Rozrzucone Liliany Hermetz (Wydawnictwo Literackie, 2021). Wspaniale zagmatwana, wielogłosowa i wielopokoleniowa powieść o losach kobiet z pewnej polsko-ukraińsko-francuskiej rodziny. Rozrzucone to opowieść o pograniczu i tożsamości, o języku i emigracji, o pamięci i wykluczeniu. Liliana Hermetz splata te już i tak skomplikowane kwestie w niezwykle sugestywną fabułę, w której forma przepięknie koresponduje z treścią. Niezapomniana lektura – a więcej na jej temat w tym artykule.

Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Chmielewskiej Katarzyny Drogiej (Wydawnictwo Znak, 2023) to powieść biograficzna o życiu polskiej królowej kryminału, napisana w duchu samej Chmielewskiej: lekko, żywo, błyskotliwie i z ogromnym humorem. Przeczytałam ją z największa przyjemnością i uśmiechem na twarzy, mimo że na poziomie faktów nie powiedziała mi właściwie niczego nowego. No, ale nie oszukujmy się – trudno byłoby napisać coś nowego o życiu osoby, która sama napisała o sobie siedem tomów autobiografii. Co nie zmienia faktu, że i tak fajnie było znów spotkać tę wesołą i zaradną babkę, która zarywała noce, żeby pisać kryminały na pożyczonej maszynie i ryczała przy tym ze śmiechu jak kompletna wariatka. Mój artykuł na temat książki Katarzyny Drogiej znajdziecie tu.

Dziękuję Wam za ten rok, Kochane Czytelniczki i Kochani Czytelnicy, za to że nas czytacie, komentujecie, lajkujecie i wspieracie. Życzę Wam wspaniałego i twórczego 2024 roku!


Jeśli podoba Ci się nasz blog i chcesz nas wesprzeć, możesz postawić nam wirtualną kawę: buycoffee.to/naszanisza.pl

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *